Po raz kolejny w ostatnim czasie na terenie naszego powiatu doszło do oszustwa „matrymonialnego”. Co ciekawe, wymyślona legenda była podobna do poprzedniej.
Rozpaczliwy telefon odebrała jedna z mieszkanek – dzwoniła kobieta, podająca się za jej córkę, która miała spowodować wypadek. W tę historię uwierzył także mąż seniorki.
Oszuści znowu dzwonią, a pomimo apeli znowu jedna z mieszkanek dała się „złapać” na starą metodę tego typu osobników. W efekcie straciła sporo pieniędzy.
Przykład 40-latka z Gniezna powinien służyć jako przestroga. To co miał na koncie chciał pomnożyć razy kilka, a zwykła naiwność sprawiła, że pozbawił się złudzeń i pieniędzy.
Giełda zawsze wiąże się z ryzykiem, ale na pewno nie takiego spodziewał się 41-letni gnieźnianin, który obecnie zgłosił się do policjantów jako poszkodowany przez oszusta.
W poniedziałek policjanci otrzymali sporo informacji od mieszkańców o kolejnych przypadkach dzwoniących oszustów. Niestety, jedna z gnieźnianek zdążyła stracić pieniądze.